Po dwóch stronach barykady. Warto dbać o dobre relacje z nauczycielem?
2016-04-20 10:40:43Układ z nauczycielem jest pewnie źródłem twoich nieszczęść. Wymówką na każdą twoją porażkę. Zazwyczaj kochacie się jak pies z kotem. Relacje ucznia ze swoim nauczycielem najczęściej nie uchodzą za najlepsze. Czy opłaca się starać, by było inaczej?
Co gdybym kazał ci się zastanowić, jak często miałeś ochotę zrzucić belfra z dziesiątego piętra? Na pewno prędzej przypomniałbyś sobie, co dostałeś w prezencie na trzecie urodziny. Na przestrzeni lat nieraz zaszliście sobie nawzajem za skórę. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i emocje nieraz biorą górę. Wasze perspektywy są skrajnie różne, dlatego trudno dojść do jakiegoś konsensusu.
Jeżeli ktoś od kilku lat mówi o tym samym i spotyka się z jednakową reakcją uczniów, może w końcu chcieć odpłacić pięknym za nadobne. Często też dla wielu z nich nie jest to praca marzeń i wcale nie zamierzają się z tym kryć. A co sprawi większą frajdę maturzyście, jeśli nie utwierdzenie swojego przełożonego w tym przekonaniu? Chyba tylko powtarzanie tego w każdym tygodniu. Czy pomimo tych niesnasek warto utrzymywać wasze relacje na przyzwoitym poziomie?
CZYTAJ ROWNIEŻ >>> Matura już za miesiąc? To wciąż dużo czasu!
Raźniej wśród swoich
Niewielu jest chętnych, by do tego dążyć. Dlatego z jednej strony lepiej jest się trzymać ze swoimi. W pewnym sensie to przecież esencja szkolnictwa. Najlepsze historie, które możemy później wspominać i opowiadać, to te, w których zrobiliśmy coś, po czym nieźle nam się oberwało. A jeżeli nie tylko my byliśmy w to zamieszani, to śmiechu jest jeszcze więcej.
Odwieczna walka na linii uczeń – nauczyciel. Gdy przechodzisz na ciemną stronę mocy, twoje środowisko może różnie zareagować. Niestety często nastawia się przeciw tobie, według zasady kto nie z nami, ten przeciwko nam. Z dnia na dzień stajesz się w oczach innych kimś innym. Jeżeli nie chcesz, by cię to spotkało, lepiej unikać ponadprzeciętnych kontaktów ze swoim wrogiem.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują
Z drugiej strony warto się przekonać, jak jest po drugiej stronie. Korzyści z tego płynących jest wiele. Nauczyciel jest takim samym człowiekiem jak ty i bardzo często możesz z nim naprawdę przyjemnie i konstruktywnie pogadać. Warto rozmawiać z mądrzejszymi od siebie, więc po co szukać ich w świecie, skoro są na wyciągnięcie ręki?
Do tego dochodzi jeszcze istotniejsza kwestia. Dzięki dobrym relacjom ze swoim przełożonym, wszystko może ci przychodzić łatwiej. Unikniesz odpytania, gdy będziesz nieprzygotowany, a przynajmniej konsekwencji z tego płynących. Na sprawdzianach i kartkówkach można zawsze naciągnąć ten punkt czy dwa do wyższej oceny. A przy ustalaniu noty końcowej wiele zależy od stosunku nauczyciela do ciebie – nie próbujmy się oszukiwać. Skorzystać na waszej relacji może też reszta klasy. Przekładanie testów przyjdzie wam dzięki niej o wiele łatwiej.
Najlepiej jednak, gdy wasz oprawca ma ludzkie podejście do zajęć i waszym dogryzkom nie pozostaje dłużny. Jeśli wszystko pozostaje na odpowiednim poziomie, ta atmosfera nie ujdzie z waszej pamięci. To wszystko wydaje się skomplikowane, ale w rzeczywistości nie jest. Postępuj tak jak czujesz, a wspomnienia i tak pozostaną niezapomniane. Nieważne, czy byłeś najgorzej czy najlepiej zachowującym się uczniem. Jeśli nie ty, to ktoś inny załatwi wam przesunięcie sprawdzianu.
MB
fot. pixabay