Edukacja seksualna w Polsce wciąż zawodzi
2015-08-27 13:10:07Część nastolatków przyznaje, że na zajęciach z wychowania do życia w rodzinie przedwcześnie dowiedziało się o inicjacji seksualnej i metodach antykoncepcji. Wielu młodych ludzi jest też zdania, że zajęcia tego typu, zostały wprowadzone w szkołach za późno. O metodach zapobiegania ciąży i negatywnych skutkach pornografii woleli wiedzieć wcześniej. Takie wnioski zostały zawarte w raporcie przedstawionym przez Instytut Badań Edukacyjnych, który dotyczył szkolnej edukacji seksualnej. Instytut przeprowadził badanie na próbie tysiąca 18-latków. Celem było pokazanie wiedzy młodych ludzi na temat seksu oraz problemy, jakie towarzyszą szkołom podczas prowadzenia zajęć z edukacji seksualnej.
Przygotowanie do życia w rodzinie to nieobowiązkowy przedmiot w V i VI klasie podstawówki, gimnazjum oraz szkole ponadgimnazjalnej. O uczestnictwie dzieci w zajęciach decydują rodzice. Okazuje się też, że na zajęciach tego typu trafiają dzieci o bardzo zróżnicowanym poziomie wiedzy, ale także dojrzałości. Eksperci proponują prowadzenie zajęć w grupach. – Wystarczyłoby rozdać wśród chętnych ankiety, w których zaznaczaliby interesujące ich tematy, i to na ich podstawie dzielić grupy zajęciowe – informuje jedna z autorek raportu - Urszula Poziomek z pracowni przedmiotów przyrodniczych IBE.
Raport wykazał, że wiele istotnych tematów dla młodych ludzi nie jest poruszanych w czasie zajęć. Na lekcjach nie dyskutowano o przemocy seksualnej, masturbacji i kwestii moralnych. Młodzież posiada też niewielką wiedzę o środkach zapobiegania ciąży, ten temat także jest rzadko poruszany na szkolnych zajęciach. – Uczniowie mało wiedzą także o budowie i działaniu układu rozrodczego, chociaż te treści mają też na lekcjach biologii. Wtedy są one jednak za bardzo oderwane od rzeczywistości – uczniowie mają poczucie, że poznają coś zupełnie abstrakcyjnego, co ich nie dotyczy. Uczą się do klasówki, a potem – tak jak jest z resztą materiału – po prostu o tym zapominają. Lekcje powinny być bardziej związane z rzeczywistością, uczniowie poznawane treści powinni odnosić do własnego organizmu – dopowiada Poziomek.
Gazeta Prawna/MK