Reforma to oszustwo [0] zgłoś naruszenie
Odpowiedz
Ta cała reforma jest jednym szwindlem. Reformę wprowadza się tak:
1. Wybiera się kilka szkół.
2. Realizuje się w nich pilotażowo nowy program.
3. Porównuje się uzyskane wyniki z wynikami szkół, które tej reformy nie realizowały.
4. Jeśli wyniki są znacząco lepsze, reformę wprowadza się w pozostałych szkołach.
A jak zrobiono u nas?
1. Na łapu capu obejmuje się reformą wszystkich.
2. Wyniki są gorsze, ale reformę wciąż się realizuje rozpędem.
3. Uczniowie są opóźnieni o 2 lata, nikogo to nie obchodzi, dalej tnie się godziny nauczania, bo taniej.
4. Wyrzuca się nauczycieli przedmiotów, w ktrych zredukowano godziny.
Ja uczę informatyki. Dotychczas miałem 2 godziny tygodniowo z grupą uczniów. Teraz mam tylko 1 godzinę. Wcześniej uczniowie mogli wykonać sensowne ćwiczenia - teraz nie ma na to czasu, ćwiczenia robią sami w domu. Godziny informatyki obcięto, ponieważ uczniowie mieli korzystać z komputerów na innych lekcjach - pomijając idiotyzm tej argumentacji (tak można by ograniczyć każdy przedmiot, np. polski, bo na innych przedmiotach mówią po polsku, matematykę, bo np. na fizyce też sobie liczą) jest to czyste kłamstwo. Nawet jeśli uczeń korzysta z komputera na innych lekcjach, to są to zwykle jakieś materiały na stronach WWW lub prezentacje. Nie uczą one tworzenia stron WWW, grafiki, prezentacji multimedialnych, dokumentów, arkuszy kalkulacyjnych, baz danych. A zabrano godziny, aby uczeń mógł to przećwiczyć w przystosowanej do tego pracowni. Za chwilę zlikwiduje się informatykę w liceum, ponieważ zajęcia uczniom "nic nie dają" i będzie już pozamiatane.
geo, 2013-08-16, 22:52:21
Koniec liceów ogólnokształcących
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Powrót do głównych wątków »Odpowiedz Ta cała reforma jest jednym szwindlem. Reformę wprowadza się tak: 1. Wybiera się kilka szkół. 2. Realizuje się w nich pilotażowo nowy program. 3. Porównuje się uzyskane wyniki z wynikami szkół, które tej reformy nie realizowały. 4. Jeśli wyniki są znacząco lepsze, reformę wprowadza się w pozostałych szkołach. A jak zrobiono u nas? 1. Na łapu capu obejmuje się reformą wszystkich. 2. Wyniki są gorsze, ale reformę wciąż się realizuje rozpędem. 3. Uczniowie są opóźnieni o 2 lata, nikogo to nie obchodzi, dalej tnie się godziny nauczania, bo taniej. 4. Wyrzuca się nauczycieli przedmiotów, w ktrych zredukowano godziny. Ja uczę informatyki. Dotychczas miałem 2 godziny tygodniowo z grupą uczniów. Teraz mam tylko 1 godzinę. Wcześniej uczniowie mogli wykonać sensowne ćwiczenia - teraz nie ma na to czasu, ćwiczenia robią sami w domu. Godziny informatyki obcięto, ponieważ uczniowie mieli korzystać z komputerów na innych lekcjach - pomijając idiotyzm tej argumentacji (tak można by ograniczyć każdy przedmiot, np. polski, bo na innych przedmiotach mówią po polsku, matematykę, bo np. na fizyce też sobie liczą) jest to czyste kłamstwo. Nawet jeśli uczeń korzysta z komputera na innych lekcjach, to są to zwykle jakieś materiały na stronach WWW lub prezentacje. Nie uczą one tworzenia stron WWW, grafiki, prezentacji multimedialnych, dokumentów, arkuszy kalkulacyjnych, baz danych. A zabrano godziny, aby uczeń mógł to przećwiczyć w przystosowanej do tego pracowni. Za chwilę zlikwiduje się informatykę w liceum, ponieważ zajęcia uczniom "nic nie dają" i będzie już pozamiatane. geo, 2013-08-16, 22:52:21