Randkowanie w czasie matur - czy to możliwe?

Masz już osobę, którą można ostrożnie nazwać „drugą połówką”. Zanim jednak studia zweryfikują siłę waszego uczucia, czekają was długie miesiące przepełnione narastającym stresem i nieustanną nauką. I jak tu dbać o uczucie?

Jeszcze kilka miesięcy wszystko było takie proste, prawda? Wakacje, beztroska, żar lał się z nieba, a matura była tylko odległą wizją czegoś, co nadejdzie, ale jeszcze jej nie ma i trzeba to wykorzystać… Jednak miesiące mijają, czas leci nieubłaganie i już za chwilę, ani się obejrzysz, matura nadejdzie. Ale jeśli twoje drugie pół nie jest w tym samym wieku i egzamin dojrzałości jeszcze przed lub już za sobą, może nie za bardzo rozumieć twoje napięcie i domagać się równie silnej uwagi, nawet w tym trudnym czasie. Co więc zrobić, by związek się nie rozpadł?

CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> Jak nauczyć się systematyczności?

Kwestia priorytetów
Jest jedno ważne pytanie, na które musisz sobie odpowiadać każdego dnia – co jest ważniejsze? Dobrostan psychiczny i uszczęśliwianie za wszelką cenę kochanej osoby czy dobre przygotowanie do matury, od której zależy dostanie się na wymarzone studia? Dopiero znając odpowiedź będziesz wiedział, gdzie położyć akcent. Każda osoba na świecie potwierdzi, że doba nie jest z gumy – dlatego też niezbędne jest ustalenie priorytetów. Oczywiście, że o związek trzeba dbać – ale powinien się również opierać na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu. Więc jeśli twoja miłość nie rozumie, że musisz się uczyć i wywołuje w tobie poczucie winy, powiedz jej, że to nieuczciwe. Przecież nie dajesz jej powodów do zazdrości, prawda? Potrzebujesz wsparcia w tym trudnym i stresującym czasie, a nie dodatkowych zmartwień.

Nie wykorzystuj jej/jego jako pretekstu
Może się też zdarzyć sytuacja odwrotna – to ty będziesz chciał częściej się spotykać, bo przecież „nie możesz jej zaniedbywać”. W efekcie nieświadomie przenosisz odpowiedzialność na tę drugą osobę i potencjalnie wykorzystasz to w przyszłości. W psychologii od dawna funkcjonuje ta zasada, zwana procesem samoutrudniania – specjalnie wybierasz sobie pewne aktywności, żeby w razie porażki móc zasłonić się nimi i wytłumaczyć swoją niekonsekwencję. Brzmi skomplikowanie? Wyobraź sobie, że idziesz na imprezę dzień przed maturą. Jeśli nie zdasz tak, jakbyś chciał, mówisz: „to wszystko przez tą imprezę, niewyspany byłem”, czyli przypisujesz porażkę czynnikom zewnętrznym (impreza, niewyspanie). Jednak gdy uda ci się zdać na tyle procent, ile zakładałeś, myślisz: „ale jestem zdolny!”, czyli zasługę przypisujesz swoim pozytywnym cechom wewnętrznym (zdolność własna).

CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> Jak walczyć z prokrastynacją? Sposoby na mądrą przerwę w nauce

Więc jeśli wykorzystasz pretekst randki jako prokrastynacji nauki, miej świadomość, że wykorzystujesz swoją drugą połówkę. To działa tak samo, jeśli czujesz się przymuszony do spotkań – i tak się na nie zgadzasz i idziesz z własnej woli, więc mechanizm pozostaje ten sam.

Naucz się… uczyć
Wspominaliśmy już o wyznaczaniu sobie priorytetów – stosuj je również w opracowaniu planu nauki. Równie ważnym aspektem jest umiejętność koncentracji w określonym czasie. A co gdyby połączyć przyjemne z pożytecznym i… uczyć się ze swoją wybraną/wybranym? Możesz przygotować mu listę pytań, według której będzie cię sprawdzał i dać notatki z zaznaczonymi odpowiedziami. Mówienie na głos i sytuacja „odpytki” jest niezłym treningiem przed realną sytuacją egzaminacyjną. Przygotujesz się dobrze do takiej odpowiedzi – bo przecież nie chcesz wyjść na nieuka w oczach ukochanej osoby?

Po zakończonej nauce pozwól się wyciągnąć – lub sam zaproponuj – spacer na świeżym powietrzu. To pozwoli twoim myślom się wyciszyć, a mózgowi odpocząć. Pofantazjujcie wspólnie, na co przeznaczycie czas wolny, który nadejdzie z momentem zdania ostatniego egzaminu – to da ci pozytywne nastawienie, więc nauka pójdzie znacznie szybciej!
A nawet jeśli jakimś niefortunnym zrządzeniem losu rozstaniesz się ze swoją dziewczyną/chłopakiem w trakcie przygotowania do matury, pamiętaj – na rozpacz przyjdzie jeszcze czas, po wszystkich egzaminach. Póki co masz konkretne zadanie do wykonania, czyli zdobycie jak największej wiedzy i możliwie najbardziej imponującego wyniku, na jaki cię stać. No i całe studia przed tobą! A na nich tysiące fascynujących ludzi.

JM

fot. pixabay